Marzenia właśnie się spełniają! Dopiero co rozpoczęliśmy przygodę z żeglarstwem (pamiętacie 2012 rok, UKŻ Horn i projekt „NIVEA Błękitne Żagle?) a już sięgamy coraz wyżej. Inwestycje w sprzęt (żaglówki, motorówka, przyczepy) pozwoliły nam na zrealizowanie w tym roku jednego z marzeń: rejsu żaglowego Wisłą z Tyńca do Mogiły. Na 25-cio kilometrowej trasie śluzowaliśmy się dwa razy (stopnie wodne „Kościuszko” i „Dąbie”), żeglowaliśmy wśród dzikich brzegów i przy bulwarach w centrum Krakowa. Przycumowaliśmy do restauracji na barce pod Wawelem na małą przekąskę i składaliśmy maszty, gdy mosty Dębnicki i Grunwaldzki nie chciały nas przepuścić. Gdy brakowało wiatru, pracowaliśmy pagajami (tzn. załogi żaglówek, bo my na motorówce śmigaliśmy swobodnie). Zachód słońca zastał nas koło Łęgu, tak, że do mety – przystani krakowskiego Yacht Klubu Polskiego w Mogile dopłynęliśmy o zmierzchu. Było pięknie. Nawet nie wiecie, nie macie pojęcia, że tuż obok, w Krakowie, są takie miejsca. A z wody wszystko wygląda inaczej. W przyszłym roku popłyniemy jeszcze raz – tym razem w większym gronie, bo dysponując nowymi żaglówkami „Fly” możemy tą imprezę umożliwić również początkującym żeglarzom.